Cała moja rodzina uwielbia jazdę na rowerze. Razem z mężem zresztą poznaliśmy się na wyprawie rowerowej nad pobliskie jezioro. Nasze dzieci też bardzo szybko nauczyły się jeździć na rowerku z czterema kółkami, a potem z dwoma. Cieszyliśmy się, że lubią spędzać czas na świeżym powietrzu, aktywnie, a nie przez telewizorem.
Pumptrack dobry dla każdego
Z mężem chętnie jeździliśmy w parku po pumptrackach, a wtedy dzieci bawiły się na placu zabaw. Pumptrack był duży, wyboisty, takie maluszki by sobie na nim nie poradziły. Dlatego też ucieszyliśmy się, że ma powstać także pumptrack dla amatorów. Miał być mniejszy, mieć mniej wzniesień, a i same górki miały być łagodniejsze. To miał być pumptrack dla dzieci i osób, które nigdy wcześniej po czymś takim nie jeździły. Śledziliśmy na bieżąco efekty powstawania nowej konstrukcji w parku i kiedy była gotowa zabraliśmy na nią dzieciaki. Jechaliśmy z nimi bardzo wolno, cały czas je asekurując. Chcieliśmy by się przyzwyczaiły do tej nowości, by umiały bezpiecznie jeździć i nie zrobiły sobie krzywdy. Grunt że im się to podobało, ale jakby to to byśmy ich do niczego nie zmuszali. Jazda na rowerze ma być dla nich przyjemnością, a nie obowiązkiem. Zawsze mogłyby wybrać spacery, czy choćby jazdę na rolkach. Przy tych drugich też pumptrack by mógł się sprawdzić, choć sama nigdy tego nie próbowałam, rolki to jakoś nie mój styl. Od tamtej pory prawie co tydzień jeździmy z dzieciakami rowerami do parku z pumptrackami dla dzieci i dorosłych.
Lubię aktywnie spędzać czas z całą rodziną. Jazda na rowerze to mój ulubiony sposób na rekreację, potem są spacery i jazda na nartach, ale to wiadomo że tylko zimą. Dzięki temu że w parku mamy idealne miejsce do terenowej jazdy rowerowej to możemy zadbać o zdrowie i ruch dla siebie i dzieci.