Cieszyłam się jak dziecko, gdy okazało się, że przydzielono mnie na wyjazd zagraniczny na studiach. Miało to być całe pół roku, czyli semestr akademicki. Wybrałam Włochy, bo ten kraj zawsze mnie fascynował. Nauka za granicą na pewno będzie dla mnie przydatna. Nauczę się wielu rzeczy i zdobędę doświadczenie przydatne w późniejszej pracy.

Wielka walizka Puccini na wyjazd zagraniczny

Fajnie było czytać, że się dostałam, jednak musiałam wszystko dokładnie przemyśleć, załatwić dokumenty i co najważniejsze- spakować się. To nie był wyjazd na dwa tygodnie, tylko na całe 6 miesięcy. Tak więc musiałam zabrać ze sobą odzież letnią, zimową i różne kosmetyki i potrzebne produkty. Nie wiedziałam, czy w mieszkaniu będę miała takie rzeczy jak czajnik i sztućce, więc musiałam to wszystko zabrać ze sobą. Wybrałam się więc do galerii po duże Puccini walizki – cena, ponieważ były bardzo dobre gatunkowo. Musiałam mieć porządną walizkę, ponieważ musiała wytrzymać długo i dojechać w stanie nienaruszonym. Na szczęście, wybieranie walizki to była czysta przyjemność. Mieli w swojej ofercie walizki tak duże, że z powodzeniem zmieściłabym do nich z pół mojego pokoju. Oczywiście były na kółkach, bo nie wyobrażam sobie, żebym miała ze 20kilogramów sama nosić. Nie dałabym rady. Pamiętam te torby szmaciane bez rączek i kółek i to była jakaś katorga, gdy musiałam je gdzieś przenosić z miejsca na miejsce. Kupiłam walizkę w ciemnych kolorach, żeby nie było widać ewentualnych zabrudzeń i zabrałam się za pakowanie.

Pakowanie zajęło mi około dwóch dni, bo zawsze coś mi się przypomniało, żeby jeszcze ze sobą zabrać. Dobre było to, że walizka miała kilka przegródek. Dzięki temu łatwiej było mi później zapamiętać, w której co miałam. I szybciej wyciągałam to, co było mi w danej chwili potrzebne.