Rok temu przeprowadziłam się do Poznania. Na początku wszystko szło świetnie, nowa praca, nowe miasto, nowi ludzie. Byłam podekscytowana i pełna energii, w końcu zaczęłam wreszcie samodzielne życie. Jednak po pewnym czasie kolory zaczęły jakby blaknąć. Coraz częściej dopadał mnie jakiś smutek, tęsknota. Pomyślałam, że może pomoc psychologa coś by pomogła i poszukałam psychologa w Poznaniu.
Pomógł mi psycholog z Poznania
Długo się biłam z myślami. Wydawało mi się, że jeśli pójdę do specjalisty, to przyznam tym samym, że jestem słaba, że porwałam się z motyką na słońce i tylko narażę na drwiny. Byłam jednak u kresu wytrzymałości i pomyślałam sobie, że jeśli psycholog poznań mi nie pomoże, to wtedy wracam do domu. Jak tonący chwyciłam się brzytwy. Uspokoiłam się już na pierwszej wizycie. Okazało się, że mam do czynienia z normalnym człowiekiem a rozmowa przebiegła w luźnej i miłej atmosferze. Pomógł mi zrozumieć bardzo ważną rzecz. Dowiedziałam się, że lęk który mnie dopadał, to tylko uczucie. Może brzmi banalnie, ale nauczył mnie podejmowania decyzji, kiedy takie uczucie przychodzi. Stosuję to w każdej sytuacji. Kiedy ogarnia mnie panika, że sobie nie poradzę to siadam spokojnie i myślę tak: to wcale nieprawda, bardzie prawdopodobne, że dam radę bo jestem dobra w tym co robię, przegram dopiero gdy zrezygnuję. To takie racjonalne podejście, które jest dla mnie jak zimny prysznic w panice.
Zrozumiałam też, że nie tylko ja mam obawy. Psycholog w Poznaniu uświadomił mi, że to zupełnie normalne, że on też je miewa, że bogaci ludzie sukcesu też je miewają. Tylko od nas zależy co wtedy zrobimy. jestem bardzo szczęśliwa, że zdecydowałam się na pomoc psychologa, inaczej wciąż bym myślała, że coś jest ze mną nie tak i kto wie, może bym się poddała.