Uprawiam sport od zawsze, odkąd pamiętam. Gdy byłam małą dziewczynką startowałam już w zawodach dla przedszkolaków. Biegałam, jeździłam na rowerze i grałam w piłkę. Mama nie mogła mnie nigdy ściągnąć do domu. Tak mi zostało do dziś. Jestem instruktorką fitness, a mój narzeczony jest nauczycielem wuefu.
Zalety bluz dresowych
Wspólnie robimy tylko jedne zakupy – dresy. Nigdzie indziej nie możemy się dogadać podczas kupowania, ale jeśli chodzi o jakość bawełny czy wygodę noszenia to świetnie się rozumiemy. Dla laika bluza to bluza, a spodnie jedne podobne do drugich. Jednak profesjonalista widzi różnicę. W dobrze dobranej bluzie człowiek czuje się jakby jej w ogóle na sobie nie miał. Wie to każdy, kto sportem zajmuje się zawodowo. Wybieramy różne bluzy, ale zazwyczaj w podobnych odcieniach. Jest to dla nas najwygodniejsza odzież, więc kupowane są regularnie. Znajomi śmieją się z nas, że mamy pewnie zniżki na dresy w całym mieście. Tymczasem bluzy dresowe sami noszą i to wcale nie rzadko. Bo mają one mnóstwo zalet. Gdy jest gorąco można taką rozpiąć, gdy trzeba się rozebrać, bardzo łatwo je ściągnąć, gdy wieje, zakłada się kaptur. Są też nierozpinane i bez kapturów, ale my preferujemy te pierwsze. Moim zdaniem są wygodniejsze i pasują do wszystkiego. Nie tylko do dresów. Rozpinana góra pasuje do jeansów i oboje to wykorzystujemy. Nie mogę iść na zajęcia w żakiecie. Michał do szkoły też nie pójdzie w koszuli. Tak być musi.
I wcale nas to nie smuci. Lubimy siebie i swoje style. Każde z nas trochę odmienne, ale jakże związane ze sobą. Ciekawe jak ubrani pójdziemy do ślubu – tak ostatnio zażartował Michał, po czym uklęknął i mi się oświadczył. Oniemiałam, a potem się zgodziłam. Po chwili powiedziałam, że na pewno tak jak nam się spodoba.