Od dwóch lat jestem na zasłużonej emeryturze. Zawsze zastanawiałam się, co będę robić z tak dużą ilością wolnego czasu. Moja siostra podsunęła mi pomysł, abym zajęła się dekorowaniem naczyń, które ona wytwarza. Zgodziłam się od razu, ponieważ uważałam, że to bardzo dobry pomysł. Tak ręcznym malowaniem talerzy zajmuję się już od miesiąca.
Ręcznie malowane talerze
Malowanie talerzy zaczynam od wybrania odpowiedniej farby, która ma pasować do kompozycji, wymyślonej przez moją siostrę. Zależne jest to od tego, czy talerz jest płaski, czy też głęboki. Gdy już dostaję talerze do ręki, to zabieram się za ich malowanie. Robię na nich różne wzorki, malowidła, tak by każdemu przypadły do gustu. Po skończonym malowaniu, muszą wyschnąć. Następnie malowane talerze są przez nas sprzedawane, na różnego rodzaju aukcjach. Wystawiamy je w Internecie. Robi to oczywiście za nas moja wnuczka, ponieważ ja nie jestem obeznana z komputerem. Bardzo lubię dekorować naczynia, to mnie uspokaja. Sama sprzedaż idzie bardzo sprawnie. Klienci, którzy do nas przyjeżdżają, oglądają talerze, a następnie my je wyceniamy. W zeszłym tygodniu sprzedałyśmy dwanaście talerzy. Dostałyśmy podziękowania od klientów, za to, że tak pięknie zostały wykonane talerze. Stworzyłyśmy również stronę internetową, aby móc tam wrzucać oferty talerzy do sprzedania. Za zarobione pieniądze chciałabym zrobić remont w mieszkaniu.
Sprzedaż malowanych talerzy idzie nam bardzo dobrze. Już nie mogę się doczekać, jak siostra przywiezie mi kolejne naczynia do malowania. Chciałam wymyślić jakieś nowe wzory, tak by trochę urozmaicić naszą kolekcję. Zobaczymy, co nam z tego wyjdzie. Wczoraj jeden talerz mi się stłukł, więc muszę uważać na nie, ponieważ są to drogocenne i bardzo delikatne przedmioty.