Odkąd byłam dzieckiem pamiętam, że zawsze trwały spory na temat – czy można pić wodę z kranu, czy nie można? Gdzie i czy woda jest twarda, czy to zdrowe? itp. Oczywiście ile osób tyle różnych odpowiedzi i mądrości w tej kwestii. Kto by nie miał racji prawda jest taka, że rynek pęka w szwach od różnego rodzaju filtrów do wody.
Domowy filtr wody – warto czy nie?
Nawet jeśli w tej chwili nic nie mówi Ci hasło domowe filtry wody to zapewne znasz już z reklam telewizyjnych dzbanki z filtrami – bez dodatkowego montażu, po prostu nalewasz wodę do dzbanka a kiedy przelewasz ją do szklanki już jest przefiltrowana. Z czego filtrujemy wodę? Z chloru, zanieczyszczeń, metali ciężkich, a nawet zwyczajnie z nieprzyjemnego zapachu. Okazuje się, że bogaty rynek filtrów do wody – przefiltruje wszystko. Nawet można kupić filtry do lodówki, które filtrują zimną wodę pitną, które mogą być wypełnione węglem z łupin kokosa. Oprócz korzyści zdrowotnych płynących z picia filtrowanej w domu wody, są też inne korzyści jak chociażby brak kamienia osadzającego się w czajniku (dzięki temu zaoszczędzimy już na kupnie nowego czajnika, gdyż wydłużamy żywotność obecnego sprzętu). Korzyści z posiadania domowego filtra wody są wymierne: po pierwsze na pewno woda jest dodatkowo oczyszczona, a po drugie przedłużamy życie naszemu małemu agd, czyli sprzętom typu żelazko, czy czajnik. Jeśli nie jesteśmy pewni czy filtry nam pomagają to jednego być pewni możemy – na pewno nie zaszkodzą!
Reasumując, woda może być idealnie czysta tylko poprzez stosowanie odwróconej osmozy. Jeśli jej w domu nie stosujemy nie możemy mówić o idealnie czystej wodzie – jednakże nie możemy też mówić, że woda jest zanieczyszczona. Fakt jest taki, że w wodzie zawsze „coś” się znajduje – a to chlor, a to jakieś bakterie, czy nawet minimalne ilości leków. W związku z tym odpowiedź na pytanie czy warto posiadać domowe filtry wody pozostawiam każdemu z nas do indywidualnego osądu.