Kiedy mam ochotę, na odrobinkę zapomnienia, wiem, że muszę zrobić wszystko, aby w końcu porządnie sobie odpocząć. Nie wystarczy mi zwykłe siedzenie w domu, bo zaraz myślę co mam do zrobienia i kończy się na tym, że nie odpoczywam, a sprzątam. Dlatego zawsze muszę się gdzieś wybrać, żeby nie widzieć obowiązków, które mam do wykonania.

Salon z dobrymi urządzeniami kosmetycznymi

Najczęściej odwiedzam salon kosmetyczny na początek. I to jest taki pierwszy etap mojego oczyszczenia od nerwów. Wybieram takie, w których mają nowoczesne urządzenia kosmetyczne na przykład do oczyszczania twarzy, bo wtedy wiem, że są na czasie i nie stosują starych metod. Niektóre stare metody powodują rozszerzenie porów lub pękanie naczynek. A ja mam bardzo delikatną cerę. Fajną opcją są kombajny kosmetyczne, dzięki którym można wykonać kilka zabiegów na raz. Ja najbardziej lubię peeling kawitacyjny i zawsze będę to podkreślała, że pasuje do każdego zabiegu kosmetycznego. Przed mikrodermabrazją, czy oczyszczaniem głębokim twarzy, warto sobie taki peeling wykonać. Kawitacja jest świetnym pobudzeniem twarzy i przygotowaniem do dalszych zabiegów. Poza tym, lubię też urządzenie do wytwarzania pary. Podczas zabiegu oczyszczania, według mnie jest ono niezbędne. Rozpulchnia twarz, dzięki czemu pory są łatwiej dostępne i zapobiegniemy powstawaniu blizn od wyciskania. Kobiety często w domu biorą się za oczyszczanie, co skutkuje bliznami po wyciskaniu. Nie w każdym salonie taki dystrybutor pary się znajduje niestety.

W dniu mojego błogiego lenistwa, oczyściłam sobie twarz i podziwiałam nowe urządzenia kosmetyczne, które wprowadzono do salonu. Zawsze interesuję się takimi nowościami i chcę je przetestować dosłownie, na własnej skórze. Jestem ciekawa ich innowacyjnego działania.